Słyszałem jak zabijał mi żonę

Dan Cross, mąż zamordowanej Nicole, twierdzi, że żona zadzwoniła do niego kiedy tylko usłyszała hałas na parterze domu. Bała się o dwójkę dzieci, no i o siebie oczywiście. Bała się, że w domu może być włamywacz. Miała ku temu uzasadnione powody. Niedawno okradziono inny dom w tej części Hemel Hempstead. Telefon, który wykonała kobieta był jej ostatnią w ich życiu okazją, by mogła usłyszeć męża. Do ich domu włamał się Polak…

Marcin Porczyński, który jak zostało ustalone ma w rzeczywistości 23 lata, a nie jak podaje policja 25 lat, mieszkał zaledwie kilkaset metrów od domu należącego do rodziny Cross’ów. Obie nieruchomości leżą przy krzyżujących się ze sobą ulicach Dunlin Road i Claymore Avenue. To stosunkowo spokojna okolica w północnej części Hemel Hempstead.

Na godzinę przed ujawnieniem ciała zamordowanej Brytyjki Porczyński był widziany w okolicy. Któryś z mieszkańców wezwał policję twierdząc, iż w okolicy widziany był podejrzanie zachowujący się mężczyzna. Teraz już wiadomo, że starał się wytypować nieruchomość, do której mógłby się włamać. Jeśli tak było, to wypatrywał uchylonych okien lub nie zamkniętych drzwi ogrodowych.

Kiedy udało mu się już dostać od wnętrza domu jego obecność została zauważona przez znajdującą się w środku kobietę. Przestraszona Nicole Cross zadzwoniła do męża. Dan odebrał i wysłuchał co do przekazania miała mu jego ukochana. To co usłyszał było dla niego z pewnością przerażające. Policja wezwana na miejsce zdarzenia przybyła jednak za późno.

W domu przy Dunlin Road odnaleziono zwłoki 37-letniej Brytyjki. Napastnik, którym okazał się być 23-letni Polak, stał z dwójką dzieci w ogrodzie na tyłach domu. Jego zachowanie wskazuje, iż usłyszał, że ktoś się zbliża do drzwi frontowych. Na ucieczkę było już za późno. Wziął więc zakładników. Dzieci uwolniła policja. Nic im się nie stało.

Źródło http://naszestrony.co.uk